wtorek, 17 listopada 2009

Wielki intweres pod Bałtykiem

Wielki interes pod Bałtykiem
Andrzej Kublik
2009-11-16, ostatnia aktualizacja 2009-11-16 10:40

Budowa gazociągu Nord Stream, który przez Bałtyk połączy Rosję z Niemcami, ma kosztować 7,4 mld euro. Do kogo popłyną te pieniądze?

- Wydaje się, że budowa gazociągu Nord Stream jest już zatwierdzona - powiedział w piątek ambasador Richard Morningstar, specjalny przedstawiciel Departamentu Stanu USA ds. energii w Europie i Azji. W ten sposób ocenił konsekwencje decyzji rządów Szwecji i Finlandii, które na początku listopada zgodziły się, aby Nord Stream ułożył gazociąg na terenach wyłącznych stref ekonomicznych tych państw na Bałtyku. Pod koniec października taką zgodę dała Nord Streamowi także Dania.

Inwestycja ma ruszyć w kwietniu przyszłego roku. A już w połowie października na składach zgromadzono jedną trzecią rur gotowych do ułożenia pierwszej nitki gazociągu.

Spółka Nord Stream, która planuje budowę tej rury, jest zarejestrowana w szwajcarskim raju podatkowym w mieście Zug. Kontrolny pakiet 51 proc. akcji Nord Streamu należy do Gazpromu, po 20 proc. mają niemieckie koncerny - energetyczny E.ON i chemiczny BASF, które zakładały z Rosjanami szwajcarską spółkę i miały początkowo po 24,5 proc. Ale potem Gazprom uzgodnił z holenderską firmą gazociągową Gasunie, że z puli niemieckich koncernów dostanie ona 9 proc. Nord Streamu. Podobną transakcję Gazprom negocjuje z francuskim koncernem energetycznym GDF Suez, który z puli niemieckich koncernów ma także dostać 9 proc. akcji konsorcjum.

Koszty pod wodą

Sama budowa gazociągu o długości 1 tys. 223 km - najdłuższej podmorskiej rury na świecie - jest wielkim interesem. System Nord Stream ma się składać z dwóch nitek, a każda będzie transportować po 27,5 mld m sześc. gazu - o jedną piątą mniej niż gazociąg jamalski przez Polskę. Budowa tranzytowej rury przez Polskę kosztowała ok. 1,3 mld euro.

Natomiast koszty ułożenia swoich rur przez Bałtyk konsorcjum szacuje na 7,4 mld euro. Z tego 100 mln euro poszło już na badania trasy przyszłego gazociągu i przygotowanie dokumentacji środowiskowej do uzyskania zezwoleń na inwestycję. Większość tych prac wykonała duńska firma Ramboll, a także brytyjska ERM i norweska DNV. Sam gazociąg zaprojektowała włoska firma Snamprogetti, która nie ujawniła wartości zlecenia.

Najbardziej zaawansowana jest budowa pierwszej nitki Nord Streamu. Za ponad 1 mld euro ułoży ją włoska firma Saipem (kontrolowana przez włoski państwowy koncern Eni). Wykorzysta w tym celu 100 tys. rur. Trzy czwarte z nich za ponad 1 mld euro ze swojej huty w zagłębiu Ruhry dostarczy niemiecki koncern Europipe. Resztę wyprodukuje rosyjski kombinat OMK.

Przed ułożeniem rury są pokrywane warstwą ochroną ze specjalnego betonu. Kontrakt na te prace za 650 mln euro dostała francuska firma EUPEC. Za 100 mln euro wybudowała już ona na niemieckiej wyspie Rugia i w fińskim porcie Kotka zakłady, w których 390 robotników przygotowuje rury dowożone kolejami. Korzystają z materiałów z Niemiec, ze Szwecji, z Belgii, Holandii, Francji i Włoch. Potem gotowe rury armatorzy ze Szwecji i z Norwegii rozwożą do składów w fińskich i szwedzkich portach.

Koszty na lądzie

W jaki sposób przepchnąć gaz tak długą rurą? Na rosyjskim brzegu w mieście Wyborg powstanie gigantyczna tłocznia gazu - należąca wyłącznie do Gazpromu. Rosyjski koncern zamówił już od brytyjskiej firmy Rolls-Royce zespół turbin wykonanych z przerobionych silników lotniczych, które napędzają np. samoloty Airbus. Oficjalnie wartości tego zlecenie nie ujawniono, nieoficjalnie szacuje się je na 700 mln euro. Sprężarki gazu do tłoczni w Wyborgu za 108 mln dol. wyprodukuje amerykański koncern Dresser-Rand. A włoska firma Siirtec Nigi w tłoczni gazu do Nord Streamu wybuduje największą na świecie instalację osuszania gazu. Wartości tego kontraktu i tego, ile w sumie będzie kosztować ta tłocznia gigant, Gazprom nie ujawnił. Na ponad 3 mld euro rosyjski koncern szacował za to budowę w Rosji rur, które doprowadzą gaz z syberyjskich złóż do Wyborga.

Gaz dostarczony przez Nord Stream przez Bałtyk do Niemiec popłynie dwiema odnogami na lądzie. Zbuduje je konsorcjum niemieckich firm Wingas i E.ON. Pierwsza odnoga o nazwie OPAL i długości 470 km zostanie poprowadzona wzdłuż polskiej granicy do Czech. Stąd przez Czechy dalszą część tej rury o nazwie Gazela zbuduje czeska spółka niemieckiego koncernu RWE. OPAL ma kosztować 1 mld euro, a Gazela - 400 mln euro.

Druga lądowa odnoga Nord Streamu o nazwie NEL i długości 370 km zostanie skierowana na zachód, do sieci gazociągów łączących Niemcy, Holandię i Danię. Jej koszt szacuje się na 600 do 800 mln euro.

Z myślą o dostawach rosyjskiego gazu z Nord Streamu w Holandii koncern Taqa z Abu Zabi buduje za 800 mln euro gigantyczny magazyn gazu. Gazprom dołoży się do tej inwestycji, przekazując 4,6 mld m sześc. gazu (jedna trzecia zużycia Polski) na uruchomienie magazynu. Kolejny magazyn na gaz z Nord Streamu za 1 mld euro Rosjanie zamierzają zbudować w miasteczku Hinrichshagen w pobliżu niemieckiej końcówki bałtyckiej rury.



http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7256125,Wielki_interes_pod_Baltykiem.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz